0
wojtek1991jw 1 sierpnia 2024 12:31
RTW chodziło mi głowie od dawna, początkiem 2020 roku byłem bliski realizacji tego planu, niestety pandemia skutecznie to uniemożliwiła - skończyło się "tylko" na 2 tygodniach w Nowej Zelandii :D
Wiele razy wracałem do relacji na tym forum i ostatnio mając chwilę wolnego mocniej zabrałem się za szukanie połączeń, które pozwoliłyby w końcu okrążyć Ziemię i wszystko wskazuje na to, że końcem listopada uda się ten plan zrealizować. Tempo dość ekstremalne, ale częściowo ma rekompensować założenia z 2020.
Plan zakłada kilka godzin na odświeżenie w pamięci obrazków z Paryża, około 14h w Szanghaju, 4 dni w Australii, 16h w Honolulu i szybki objazd Oahu, 13h w Calgary i dalej mam nadzieję sprawny powrót do domu.

Poszczególne loty to:
22.11 RZE-MUC, LH
22.11 MUC-CDG, LH
23.11 CDG-PVG, MU
24.11 PVG-MEL, MU
tu między Melbourne a Sydney mam plan przemieścić się wynajętym autem, przy okazji zobaczyć trochę tej części Australii :)
28.11 SYD-HNL, JQ
28.11 HNL-YYC, WS
29.11 YYC-CDG, WS
30.11 CDG-MUC, LH
30.11 MUC-RZE, LH

to moja pierwsza relacja z podróży tutaj dlatego proszę o wyrozumiałość, będę starał się relacjonować wszystko prawie live :D
I wszelkie protipy mile widziane!

Dodaj Komentarz

Komentarze (6)

mordek 1 sierpnia 2024 17:08 Odpowiedz
Zaproponuje aby w MEL objechać samochodem okolice i polecieć samolotem do SYD.Jest tam zdecydowanie więcej do zobaczenia niż po drodze do Sydney.
abelincoln 1 sierpnia 2024 17:08 Odpowiedz
A jak Twój organizm reaguje na jetlag? Jak ja robiłem powrót z Australii z krótkim pobytem w US (bez nocki), to na drugim postoju dopadł mnie kryzys (a Ty chyba planujesz coś robić zarówno w HNL jak i YYC).ps. Z niecierpliwością czekam by zobaczyć jak planujesz utrzymać uwagę czytelników relacji przez 3 miesiące, zanim coś podróżniczego zacznie się dziać :D
japonka76 1 sierpnia 2024 17:08 Odpowiedz
Podobnie jak @ablincoln uważam, że tak szybkie tempo i jet lag pozbawią Cię radości zwiedzania.
londynia 1 sierpnia 2024 17:08 Odpowiedz
To troche jak wycieczka do SYD z powrotem przez Pacyfik, poza Australia to doslownie piwko, fajka i zdjecie poza lotniskiem :-D Chyba ze masz saloniki to nawet z lotniska nie warto wychodzic :)A co do jetlagu to jak sie czlowiek dopasuje - np. samolot laduje rano to spimy w samolocie, laduje wieczorem to nie, czasem przed lotem zmuszajac sie do nie spania przez 24h i da rade.. sam tak robilem ;-)Ta podroz pod koniec listopada?
abelincoln 1 sierpnia 2024 23:08 Odpowiedz
LonDynia napisał:spimy w samolocie...jeśli ktoś potrafi spać w samolocie.
hiszpan 1 sierpnia 2024 23:08 Odpowiedz
W Jetstarze nie będzie kocyków ani poduszek, PTV płatne i żarcie też płatne (najlepiej zamówić wcześniej albo kupić na lotnisku) więc weź to pod uwagę (jakaś bluza będzie przydatna. No i na tym locie doznasz podróży w czasie. No i potwierdzam, że lepiej pojeździć w okolicy MEL i dolecieć tanio do SYD niż jechać całą trasę